,,Pasja to szczęście na wyciągnięcie ręki.
To co robimy z pasji przeradza się w profesjonalizm i jest po prostu DOBRE, jest wspaniałe, jest genialne, ma niesamowitą energię. To jest totalna petarda.”
Bardzo mi miło, że zainteresowałeś/-aś się moją hodowlą. Może to początek Twojej przygody z DD? 🙂 Chętnie Cię w tym wesprę.
Nazywam się Patrycja Włodarska. Łowiectwo zaszczepiły we mnie psy mimo, że pochodzę z myśliwskiej rodziny. Pierwszy wyżeł niemiecki szorstkowłosy pojawił się w naszej rodzinie w 2007 roku – Trop z Polickiego Lasu. To z nim były przecierane pierwsze szlaki konkursowo-wystawowe. W 2011 roku na jesieni urodziła się bardzo rzadka w Polsce przedstawicielka rasy Gryfon Korthalsa Barbara Ayla v.’t Holtlaand – nasza Florka, która przyjechała do nas z Holandii. Z początku był to pies mojej mamy, jednak z czasem Flora bardziej była nastawiona na mnie jako przewodnika. Wiosną 2013 roku razem wystartowałyśmy w Próbach Pracy Wyżłów w Przybyszewie. To był mój oficjalny debiut w roli przewodnika. Zajęłyśmy 1 miejsce z dyplomem I° i 90 punktami. Taki sukces dodał mi jeszcze większej motywacji do pracy z psami… Tej wiosny w kwietniu urodził się Bart Darbinis Dratas – pies prowadzony przez moją mamę. On już nie dał się przekabacić 😉 rodzice pojechali po niego do Wilna do hodowli międzynarodowego sędziego FCI i wewnątrzklubowego sędziego Verein Deutsch Drahthaar, założyciela klubu DD na Litwie należącego do WVVDD e.V. Jevgenij Cirkin.
Bart w domu nazywany Bartusiem to bardzo utytułowany pies wystawowo i użytkowo. Nigdy nie zdobył oceny innej niż doskonała na wystawach. Zawsze wyróżniany i podziwiany. Bart przeszedł całą ścieżkę psa użytkowego od Prób Pracy dla Wyżłów po konkurs wielostronny, tropowców i konkurs wszechstronny. Brał udział w Memoriale Karla Podhajskeho! To niesamowite wyróżnienie. Pies o bardzo stabilnej psychice, zrównoważony i karny. Kilka jego potomków można zobaczyć w Polsce i za granicą, ale przez nasze założenia, że może kryć tylko suki przebadane i minimum po konkursie wielostronnym zaliczonym na minimum dyplom III° (z jednym odstępstwem) nie miał wielkiego wyboru w Polsce, ponieważ większość rozmnażanych suk nie ma podstawowych badań a zaliczone próby polowe to szczyt możliwości, bo coraz częściej suki i tego nie mają. Celowo napisałam rozmnażane, bo tego hodowlą nie można nazwać.
Więcej o nim można przeczytać TUTAJ. Pragnę podkreślić, że jego osiągnięcia to zasługa mojej mamy, która z nim pracowała, nie moja.
Dzięki Bartowi zaczęłam mocniej zgłębiać temat wyżłów niemieckich szorstkowłosych, dzięki niemu kupiłam Krikę. Widziałam nie raz Barta w pracy i zakochałam się w tej rasie, jednak nadal nie był to mój pies, dlatego zaczęłam poszukiwać psa idealnego dla mnie. I tak na swojej drodze spotkałam Yvonne – hodowczynię DD vom Rühlskopf bardzo pomocny i ciepły człowiek, cieszę się, że spotkałam ją na mojej drodze. Yvonne odpowiadała na wszystkie moje pytania bez oceniania czy narzucania swojej opinii. Zawsze szczera i chcąca dzielić się wiedzą praktyczną jako lekarz weterynarii i niemiecka Diana.
W 2015 roku pojechałam za Frankfurt nad Menem ponad 1300 km po moje brodate szczęście, Drahthaara z krwi i kości – Catyę vom Rühlskopf w domu nazywana Kriką/Krystyną/Krynią – czarnego diabła, który dał się poskromić. Krika pochodzi ze staroniemieckich linii. Nie jest to termin oficjalny jednak ja go używam dla lepszego zrozumienia. Suka bardzo mocna, bardzo cięta, nie da sobie w kaszę dmuchać, odważna, obronna, z niesamowitą pasją i chęcią współpracy, wytrwała, nie do zaorania, a jednocześnie spokojna w domu, w pełni mi oddana. Razem z Kriką przetarłyśmy niemieckie testowe szlaki JGHV. Na VJP Krika zdobyła 66 punktów, a na HZP z Spür 214 punktów w tym z borowania za dziką kaczką została oceniona na 11 punktów! Dodatkowo została wyróżniona odznaczeniem AH i HN. Na konkursie wielostronnym w Polsce w Siennie zdobyła 253 punkty 4 miejsce na 13 startujących psów i dyplom II° w wieku 17 miesięcy.
Od 2015 roku jestem członkiem Verein Deutsch Drahthaar e.V. Gruppe Hessen. W 2016 roku pojechałam jako obserwator na Hegewald, później jeździłam na kolejne wielkie dla DD wydarzenia m.in. Zuchtrüdenvorstellung. Tam miałam okazję poznać na żywo hodowców nie tylko z Niemiec, ale z innych krajów Europy i Ameryki. Wymiana opinii, spostrzeżeń, doświadczeń jest bardzo cenna, ale cenniejsze jest zobaczenie psów na żywo w pracy, nie na zdjęciach, bo wiele szczegółów może nam umknąć.
Aktualnie szkolę i prowadzę w testach moją najmłodszą sukę Debby IV vom Kattensohl. Debby pochodzi z bardzo starej, tradycyjnej saksońskiej hodowli założonej przez Wilhelma Lange w 1961 roku a aktualnie prowadzoną przez jego wnuczkę Andreę. Wilhelm zmarł kilka dni przed urodzeniem się Debby IV i reszty szczeniąt z tego miotu. Postaram się przybliżyć jego ciekawą historię i to ile dobrego zrobił dla swojej rasy. Zdecydowałam się na tą hodowlę ze względu na rzadko pojawiające się problemy zdrowotne w tej linii, bardzo stabilne charaktery, psy o mocnej budowie, z wielką pasją, wszechstronnymi możliwościami fizycznymi i psychicznymi, mające ten drahthaarowy styl i zapał, ostrość, ciętość, która wie kiedy się uruchomić. Debby jest bardzo przyjaznym psem dla ludzi i psów o ile ci ludzie i psy też są przyjaźnie nastawieni. Potrafi się postawić i obronić siebie i mnie, ale nie jest agresywna. Czym starsza i poważniejsza tym bardziej przejawia cechy obronne.
Debby IV vom Kattensohl ma już zaliczone VJP na 71 punktów i HZP bez Spür ze wspaniałym bardzo wysokim wynikiem 189 punktów w tym 11 punktów w konkurencjach bobrowanie za dziką kaczką, wiatr i okładanie pola. Na wystawach w Polsce zdobyła już tytuł Młodzieżowego Championa Polski, na Championa Polski zdobyła dwa wnioski CWC, ale ze względu na to, że nie jesteśmy fanami wystaw, rzadko można nas tam spotkać.
Ja w międzyczasie zostałam asystentką kynologiczną ze specjalnością użytkową 13A. Kynologia łowiecka to moja pasja niezmiennie od wielu lat. Poświęcam jej bardzo dużo czasu, energii i zaangażowania. Jestem świadomym przewodnikiem psów. Wciąż się uczę i zdobywam nowe doświadczenia. Mój cel, który powoli się realizuje jest wynikiem zdobytej wiedzy w Niemczech i Ameryce. Drahthaary to świetne wszechstronne psy myśliwskie a wyszkolenie ich jest proste i nie zajmuje dużo czasu jednak trzeba wiedzieć jak to zrobić.
,,Hodowanie wszechstronnych psów myśliwskich to sztuka, podtrzymywanie cech łowieckich to obowiązek hodowcy, a ulepszanie tych cech to błogosławieństwo.”
CAŁOŚĆ PREZENTOWANEJ STRONY INTERNETOWEJ STANOWI WŁASNOŚĆ PATRYCJI WŁODARSKIEJ I JEST UTWOREM W ROZUMMIENIU USTAWY Z DNIA 4 LUTEGO 1994 R. O PRAWIE AUTORSKIM I PRAWACH POKREWNYCH (Dz. U. Nr 90, poz. 631). ŻADNA JEJ CZĘŚĆ NIE MOŻE BYĆ ROZPOWSZECHNIANA LUB KOPIOWANA W JAKIKOLWIEK SPOSÓB (ELEKTRONICZNY, MECHANICZNY, PAPIEROWY LUB INNY) BEZ PISEMNEJ ZGODY PATRYCJI WŁODARSKIEJ.